Wcześnie rano, jescze przed śnadaniem, schodzimy na ląd i zwiedzamy świątynię. Witają nas tu zmumifikowane krokodyle. Na razie jedyne jakie zobaczylismy w Egipcie. Na reliefach światynnych odnaleźlismy między innymi starożytny kalendarz z wyszczególnionymi ofiarami na kolejne dni; narzedzia medyczne slużące do przeprowadzania operacji; rodzącą kobietę; i męskie członki...
Po zwiedzniu sniadanko na statku i płyniemy dalej. Nil zachwyca nadal swym urokiem.
Dla odmiany by wciąż nie siedziec na górnym pokładzie poszlismy odwiedzić kapitana na jego mostku. Pozwolił nam nawet przez pewien czas posterować statkiem...troche w prawo, troche w lewo i do przodu do Asuanu.