Wpadliśmy tu by zjeść sniadanie u Babci Anieli. Nasza kochana Babcia Aniela, u której tyle razy mieszkaliśmy bedąc na tatrzańskich wyparwach. A jak przychodził czas powrotu do domu dostawaliśmy w prezencie skarpety z owczej wełny zrobione przez Babcię. Tak byśmy nastepnym razem bedąc tu mieli w czym chodzić :)
Dziś też zostaliśmy obdarowani skarpetkami.